TOM V
CZ. I WIATR W OCZY
Gdy
Agnieszka jest w Serbinowie odbywa się pogrzeb Jędrka Klimeckiego i
Stasi Łuczakówny. Do Serbinowa przyjeżdża reszta dzieci:
najpierw Tomaszek, który ma kłopoty – ukradł kapelusz Bogumiła,
pił wódkę, wrócił późno do domu, oszukał, że zdał do 5
klasy, a został na 2 rok w 4. Agnieszka zwierza się matce z miłości
do Marcina. Barbara jest zachwycona. Przyszedł list ze szkoły w
sprawie Tomaszka, że nie dostał promocji; nauczyciel sugeruje
przeniesienie chłopca do innej szkoły. Bogumił chce, by uczył się
w szkole technicznej, w której uczą budowy maszyn. Szkoła
znajduje się w Warszawie. Celina już 3 lata usycha z miłości do
Janusza; ma obawy co do jego wierności. Zrywają wreszcie ze sobą.
Prawdopodobnie na zawsze. Cela próbuje odebrać sobie życie.
Janusz dowiaduje się o tym, chce temu zapobiec. Celina zatruwa się
jodyną pijąc przy tym spirytus. Celina umiera.
Sierpień.
Nadchodzą 2 listy: od Anny Niechcicówny z Włoch i
Oktawii Przemyskiej – że urodziła syna. Anna – która
pisze o ludziach i wrażeniach z Włoch, jest ona o 10 lat starsza od
Agnieszki; list jest bardzo długi i chaotyczny; Niechcicowie myślą,
że dziewczyna się zakochała; Niechcicowie to dla Anki stryjostwo.
Agnieszka odpisuje na list, pisze od swoich dwóch miłościach do
Janusza i Marcina. Cała rodzina Niechciców była w teatrze w
Kalińcu; spotykają tam Holszańskich i Michalinę oraz dziwnego
pana, który bacznie przygląda się Agnieszce. Po powrocie do domu
Agnieszka otrzymuje list od Marcina z Lozanny. Reszta rodzeństwa
wyjeżdża do szkół. Agnieszka postanawia jak najszybciej wrócić
do tęskniącego Marcina.
Jesień.
Agnieszka i Marcin zaręczyli się. Wysyłają listy z tą
wiadomością do Serbinowa i Kielc – do matki Marcina. Otrzymują
błogosławieństwa. W cytadeli gonie najlepszy kolega Marcina.
Wyjeżdżają do Krakowa. Marcin opowiada Agnieszce swoją partyjną
historię. Chłopak dostaje list, by leciał do Brukseli – tam ma
zadanie do wykonania. Agnieszka przyjeżdża na trochę do Serbinowa.
Raz napisał do Agnieszki Janusz z Oczkowa. Ślub Agnisi będzie
tylko kościelny w Belgii. Po wakacjach Agnisia wraca do Marcina do
Belgii. Dziewczyna rzuca studia przyrodnicze. Ślub się odwleka.
Agnieszka zajmuje się kooperacją z pomocą Tytusa Jerzego
Niechcica, który przyjechał do Belgii, żeby zapoznać się z
tamtejszą spółdzielczością. Ma on 40 lat, żonę i dzieci. Ślub
Agniesi odbywa się w kościele w Belgii. Wyznaczyli już termin, gdy
po ceremonii przyjeżdżają do domu, widzą na stoliku moc kwiatów
i życzeń. Z powodu ślubu, ojciec Marcina, który go wyklął
przysyła mu 1000 (tysiąc) rubli na przekazie. Po ślubie Agnieszka
przechodzi pewne przeobrażenie – zaczyna wszystko inaczej
postrzegać, nawet swą miłość do Marcina. Kocha go, dziwnie, ale
mniej. Czuje, że jakieś drzwi się zamknęły na dobre. Wraca na
jakiś czas do Polski, żeby znaleźć pracę, pisać artykuły do
gazet. W połowie września wysyła list do domu, że przyjeżdża. W
Serbinowie wszystko toczy się po dawnemu. Emilka pomaga mamie w
domu, ukończyła ona roczny kurs ogrodnictwa w Warszawie. Tomaszek
skończył 6 klasę. Rodzice wysyłają go do szkoły technicznej.
Mieszka on na stancji w Warszawie u pani Marii Hłasko. W Małocienie
nowy ksiądz – Komodziński – teraz zarządza parafią.
Woynarowski ma już 70 lat, chore serce, wciąż mieszka w
Pamiętowie, sprowadza do siebie p. Bronimską. Ksawunia wyszła za
mąż za Stanisława Otrzeńskiego z Siąszyc. Urodziły im się
bliźnięta. Katelba raz odwiedził Serbinów; ożenił się z
wdową z Jastrzębic u której pracował, ma z nią syna. Bodzio uczy
się dobrze – studiuje prawo w Petersburgu, ma dostać pracę od
nowego roku w okolicy. Agnieszka była jakiś czas u Ostrzeńskich w
Kalińcu. W przeddzień jej wyjazdu do domu odbył się podwieczorek,
na którym zjawili się: p. Holszańscy, p. Ceglarski i Woynarowski.
Rozmawiali głównie o polityce; Marcin pisze wciąż listy do
Agnieszki – tkliwe przeniknięte miłością i tęsknotą za nią.
Agnieszka pisze mu o stosunku rodziny i znajomych do jej osoby, o ich
poglądach. Wraca do Serbinowa. Do Niechciców napisali list
Hipolitostwo o swoim złym położeniu – chociaż mieszkają w
Warszawie. Pisali, że młodsza ich córka – Helena nie może
dostać pracy, ale nie pisali nic o Ance. Jesienią Bogumił odwozi
Tomaszka do szkoły, wstąpił do Hipolitów, Anka nie mieszka z
nimi. Bogumił u Barbara myślą, że dom zerwał z nią stosunki
albo ona z domem rodzinnym. Pewnie dlatego, że Anka przed 3 laty
była we Włoszech, od tamtego czasu cisza o niej. Anka napisała
pewnego dnia do Serbinowa. Przysłała im opłatek i życzenia
świąteczne, pisze, że ma syna 2,5 letniego Wojtusia zwanego Ocio.
Ma tylko jego. Postanowiono zaprosić na święta Ankę z dzieckiem
do Serbinowa. Przyjadą. Agnieszka na święta została w domu,
Tomaszek przyjechał z Warszawy – mówił rodzicom, że ukradziono
mu walizkę i palto. Po kryjomu dostali oni list od p. Marii Hłasko,
która napisała, że okradziono ją we własnym domu, że Tomaszek
opuszcza lekcje, włóczy się po nocach. Arkuszowa Żydówka
doniosła, że Tomaszek grywa w karty, bilarda i pije. Bogumił po
przeczytaniu listu p. Hłasko wyjechał do Pamiętowa do czasu
przyjazdu Anki z dzieckiem. Podczas jego nieobecności wydało się,
że nie ukradziono palta ani walizko Tomaszkowi. - chłopak je
sprzedał, a pieniądze dał przyjacielowi, który ma rozległe
znajomości za granicą, z elitą, ma on mu pomóc odzyskać dawne
Jarosty należące dziś do państwa i jakiegoś generała. Ojcem
Ocia jest żonaty pan – Henryk Grodziński, może odbędzie się
rozwód i ślub z Anką.
Trzech
Króli wypadło tego roku w sobotę, a w niedziele odbył się ślub
Stefana Olaczka z Wiketą Kolańszczanką, jedyną córką Tomasza
Kolańskiego, wnuczką Kolonichy znachorki i starego Kolana. Olczak
był pisarzem i prawą ręką Bogumiła. Na ich ślubie Tomaszek upił
się do nieprzytomności. Apoloniusz Węborek – szewc, malarz i
przybłęda rozmawia z księdzem Komodzińskim o kościele, wierze,
polityce, sekretach, o uczuciu religijnym. Po wyjeździe Agnieszki i
Tomaszka, ksiądz Komodziński umiera na zapalenie płuc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz