sobota, 28 grudnia 2013

Henryk Sienkiewicz - Bez dogmatu. I CZĘŚĆ STRESZCZENIA

Henryk Sienkiewicz „Bez dogmatu”

* jedynak, dyletant

** kreacja, dowcip

*** pamiętnik, dziennik


Rzym, 9 styczeń 1883

Józef Śniatyński – przypisywał on ogromne znaczenie pamiętnikom. Sienkiewicz ma 35 lat, ukończył uniwersytet, przebywał za granicą, pisze pamiętnik dla zabawy, również dla zasług wobec społeczeństwa. On jest dyletantem. Poprzedza pamiętnik wstępem biograficznym.
Nazywam się Leon Płoszowski i mam lat 35, pochodzę z rodziny zamożnej, życiowy sceptyk, matka umarła w tydzień po jego urodzeniu; ojciec po jej śmierci dostał napadów melancholii, wyleczył się z niej w Wiedniu i tam już pozostał. Leona oddał Cioci. Ojciec w 1848 przeniósł się do Rzymu. Na Babuino mają własny dom,zwany od rodzinnego herbu Cosa Osoria. Ojciec jego miał być filozofem. Na salonach nazywają go Léon L'Invincible. Ojciec napisał traktat filozoficzny „O Troistości”, ale go nie opublikował. Ojciec „wpadał” w religię, uchodził (Dyletantyzm ma być cechą gł. Płoszowskich) za obłąkanego albo za świętego. Po pobycie w Rzymie zaczął zajmować się archeologią, dzięki fascynacji pierwszym wiekom chrześcijaństwa. Zawarł przyjaźń z Rossim, który całe dnie przepędzał w katakumbach. Ojciec znał doskonale Rzym. Powiększał swoje zbiory rzeźb, malowideł...Chce po swojej śmierci oddać zbiory muzeum w Rzymie. Ma powstać sala z napisem „Muzeum Osoriów – Płoszowskich”. Leon mieszkał z ciotką starszą od ojca w Warszawie. Ojciec wziął kapitał, ciotce zostawił majątek rodzinny – Płoszów. Zarządza nim od ponad 30 lat. I to doskonale. Ciotka mając 20 lat była narzeczoną człowieka, który umarł za granicą, gdy ciotka chciała jechać do niego. Odrzucała potem wszelkie propozycje małżeńskie, z powodu szczerości ciotki i za jej szorstkość nazywano ją: Labourreau bienfaisant. Płoszów leży blisko Warszawy, gdzie ciotka ma swój dom, spędza w nim zimę. Leon dostał list od ciotki, że się ona starzeje, chce go widzieć przed śmiercią. Leon jest za granicą. Ciotka chce go zeswatać. Leon pisze o sobie: za młodu zajmowała się nim ciotka, po jej odjeździe – bony. Mieszkali w Rzymie (ciotka jeździła za jego ojcem); jedna z jego bon była Polką, by nie zapomniał języka. Od 5 roku życia, ojciec się nim dużo zajmował, gdy zajął się archeologią, zajmował się nim nauczyciel ksiądz Calvi. Kochał on sztukę i jako taką pojmował religię. Ojciec i syn bardzo go lubili. Szybko nauczył się po łacinie, znał włoski. Mając 11 lat wypowiadał swe poglądy na temat mistrzów sztuki. Kochał sztukę, ale życia nie mógłby jej poświęcić. Uczył się w kolegium w Metz. Uciekł ze szkoły. 2 miesiące włóczył się z oddziałem Tristiana po Pirenejach, ale go złapano. Był 1 uczniem i bohaterem w szkole, gdyż podziwiano w niej Don Karlosa, gdzie uciekł. Utwierdzono go w mniemaniu, ze jest „wszechwiedzący” i niekt nie ma prawa spierać się z nim w jego poglądach. Nie umie on wybrać dla siebie zawodu, kim chciałby być. Będzie zarządzał swoim majątkiem po ojcu i matce; skończył uniwersytet w Warszawie. Kolegował się ze Śniatyńskim; obaj czuli powołanie literackie, i próbowali swych sił. Śniatyńskie się wybił, a Ptaszowski – nie. Mówiono „Gdyby się tylko do czegoś wziął” „Ludzie nie liczą się z tym, że trzeba umieć chcieć.” Gdyby nie miał majątku, musiałby coś robić.

Rzym, 10 stycznia

Wieczór 9 stycznia spędzony u ks. Malatesta, gdzie usłyszał frazes : l'improductivite slave. Tragedią Leona jest l'improductivite Ptaszowskich. Leon chce i ma być w dzienniku szczerym.

Rzym, 11 stycznia

Po ukończeniu uniwersytetu, skończył szkołę rolniczą we Francji – z łatwością mu to przyszło; zdobył tam siły witalne i bystrość, by go ekonom w gospodarstwie nie oszukał. Lata kolejne upływały między Rzymem – Paryżem. Z czasu bywał w Warszawie. Zakochał się 1 raz w pannie Richemberg z komedii francuskiej, Miał wszędzie łatwy wpływ, poznał rozmaite warstwy społeczne; brał bolesne lekcje romansowania od kobiet, które na nim min uczyły się fechtunku - „Godziny sali” /dowcip/
Poznał w Paryżu dużo ludzi, czytał wiele, łatwo wszystko sobie przyswaja. Wykształcił się znacznie, wielokierunkowo. Ma samoświadomość siebie, jet dobre i złe krytykujące JA. Ma umysł syntetyczny – po ojcu. Pociąga go filozofia. Jak czegoś nie jest pewien, nie wierz, mówi wtedy : „Nie wiem”. Zwraca się do filozofii jak do istoty żywej, zaszczepiła mu ona zwątpienie, sceptycyzm i krytykę w duszę; sceptycyzm w stosunku do wiary.

Rzym, 12 stycznia

Mówi o mistycyzmie, który rzekomo leży w naturze Słowian. Szuka w wierze rozproszenia swych wątpliwości duchowych. Wiara jest mu pożądana. On się w niej wychował, chce wierzyć jak dziecko. Wierzy, bo ma z tego pożytek. „Spokój bliskich wart jest mszy.” sceptyczny wobec swego sceptycyzmu. „To be, or not to be?” Szekspir, Hamlet. Paryż go uspokaja, bo wpada w jego wir, nie myśli o niczym.

Rzym, Babuino, 13 styczeń

Za 4 dni wyjeżdża.
Jest człowiekiem: zmęczonym, b. wrażliwym i nerwowym. Istota umysłowo rozwinięta, jest konserwatystą. Estetyczna wrażliwość chroni go od cynizmu, daje mu delikatność uczuć. Nie ma celu, dla którego mógłby życie poświęcić. Nie ma dla niego dogmatów pod względem religii i społeczności. Ma zdolności, inni go w tym utwierdzili. Mówi o sobie legion, geniusz bez teki. Marnuje swoje zdolności, ale nie wie, jakie ma?!

Rzym, Babuino, 14 stycznia

Drugi list od ciotki z naleganiem o przyjazd. Ojciec chory, drętwieje mu lewa strona ciała. To pierwszy powód niechęci do wyjazdu – choroba ojca, drugi, że ciotka chce go zeswatać. Nie lubi on Polek: są patetyczna, trudne i męczące, mają „wilcze doły”, cnotliwe, kochają dramat w miłości niż samą miłość, kochają bardziej dzień niż męża” , facet ma być dopełnieniem ich życia nie na odwrót.


Warszawa, 21 stycznia

Był wcześniej w Wiedniu. Potem pojechał do ciotki. Gdy ciocia jest w Płoszowej, kłóci się z p. Chwastowskim – swoim rządcą. W kółu ciotki znajomych Leona nazywają fetyszem!! Ma być jutro piknik. Ciocia już mu dziewczynę wybrała.


Warszawa, 25 stycznia

Nudzi się na balach, lubi dobre perfumy. Bardzo dobrze udał się piknik. Jego znajomy Staszewski rozdzielił go z ciotką = „Dostojną Peleryną” zawsze na wielkie okazje używa tej samej (ciotka peleryny – stąd to przezwisko). Spotkał Śniatyńskich, jego żona jest „tą” Polką, która oddała życie mężowi. Potem spotkał Anielkę P., poszli razem, pewnie to jego przyszła żona. Była ładna, podobał mu się taki typ kobiety. Napisał wzmiankę o niej. Napisał jej w karnecie, czy wie, że chcą ich zeswatać. Powiedziała, że . Tańczyli. „Kochanie jest po prostu potrzebą fizyczną.” Wolał, by ona miała lat 30 i nie była panną, z którą mają go swatać.


Warszawa, 30 stycznia

Opis duszy i rozumu Anielki. Razem z matką mieszkają u niech -> (cioci + Leona). Nie chce się żenić, ale rozkochuje ją w sobie.


31 stycznia

Wieczorki dla Anielci. Był u Śniatyńskich, ciągle się kłócą, ale inaczej niż zwykłe małżeństwa. Pani Śniatyńska wypytywała o Anielcię i jego, zna ją bowiem, bo obie pochodzą z Wołynia.


2 lutego

Wieczór tańców. Zazdrościli ślubu Śniatyńskim. On Anielcię podziwia, ona jego bezgranicznie kocha. Jadą do Ptaszowa.


Ptaszów, 5 lutego

Anielcia zawsze chciała zobaczyć Rzym. On opowiada o nim.


Ptaszów, 8 lub 9 lutego

Opisuje jedną z kłótni ciotki z p. Chwastowskim (rządcą). Ubóstwia on Anielcię.


12 lutego

Matka Anielci opowiada Leonowi, kto się o nią starał – Leona znajomy – Kromicki. Miał żal do Anielci, że widywał ja ten spekulant. Złe wrażenie.


14 lutego

Pax. Anielka wyczuła, że on się czymś martwi, że mu źle. Ale zapewniał ją, że wszystko dobrze. Chce ten romans wysnuć do końca.


21 lutego

Jedzie do Warszawy na zebranie do radcy S., gdzie byli też inni ludzie, inni radcy. Był tam Stawowski – przyrodnik i mędrzec. Zaczepił go Leon. Wrócił do Ptaszowa. O 1 w nocy przywitała go Anielka z herbata. Rozmawiali. Wie, że jest dziwakiem nawet w jej oczach od momentu wpisu w karnet, ale jego to ani grzeje ani ziębi.


23 lutego

Rozmowa czy ma prawo żenić się z młodziutką Anielcią. Odkrywa przed sobą, że ją kocha!


26 lutego

Wczoraj jeździł do Warszawy, miał spotkać się z p. Juliuszem Kw., na którego majątku jest umieszczona część kapitałów, jakie przypadają mu po matce! Ale się nie stawił Kw. W mieszkaniu ciotki został bilet Kromickiego, jeden dla niego, dwa dla starszych pań. Leon był u niego, by ten nie przyjechał do Ptaszowa. Pytał o Anielkę i jej matkę. Matka jej ma jakieś majątkowe problemy, długi? Cieszy się, że nie jest on z Anielką. Ale Leon może okazać się zły dla Anielki.


28 lutego

Pragnie Anielki. „Ciotki” się niecierpliwią.


4 marca

Przyjechali Śniatyńscy. Amelka (chyba) jej się zwierzyła, w każdym razie p. Śniatyńska postanowiła nadać temu związkowi rozpędu. Ciocia była cudownie radosna, bo nie widziała żadnego złego odbioru u młodych; zachwalała p. Śniatyńskich, żona czerwieniła uszy za męża. Śniatyński dziś wystawia swą sztukę w teatrze, jest sławnym komediopisarzem. Radzi on Leonowi ożenić się z Anielcią. Leon wyznał mu, że ją kocha. Saniami odwieźli Śniatyńskich do domu. Potem ją pocałował w czoło (Anielcię) i oboje się po tym rozsunęli. Powiedział przy wszystkich, że da popis jutro. Mają jutro iść na sztukę Śniatyńskiego.


6 marca, Rzym, Casa Osoria

Od 5 rano jest w Rzymie. Ojciec ma rękę i lewą stronę ciała sparaliżowaną. Serce całe.


7 marca

Nazajutrz dostał list od ojca, kiedy właśnie zamierzał się Anielce oświadczyć. Pojechał. Widziwia nas siłą miłości.


10 marca

Ojciec radzi mu by żenił się z Anielką, skoro chce, to niech to zrobi. Chce sprowadzić do Rzymu 3 panie. Ślub odbył by się w Rzymie, był by szybko. Nie znają się z państwem Devis, Żydami – ona piękna, on bogaty.


10 marca – kolejny wpis pod tą samą datą!!! - to nie pomyłka!!

Śmierć przysłania człowiekowi mgłą błękit. Wciąż nie wie, czy dobrze robi chcąc się ożenić.
































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz