„Lord
Jim” Joseph Conrad
Narrator
– Charlie Marlow
Książka
złożona z części i rozdziałów
Jewel =
Klejnot = miłość Lorda Jima.
Książka
nie jest napisana chronologicznie. Streszczenie jest napisane tak,
jak się czyta tę książkę.
Streszczenie
Agent
okręgowego dostawcy – Lord Jim wstydził się swego nazwiska.
Kiedy wychodziło ono na jaw, wtedy przenosił się do następnego
portu na wschód. Był marynarzem. Kiedy zdał sobie sprawę ze swego
życia, z tego, co robi, opuścił na zawsze porty i białych ludzi,
usuwając się aż w głąb dziewiczego lasu, i wówczas to
Malaje, ze wsi leżącej wśród dżungli – gdzie postanowił
ukryć swe niefortunne zdolności – przyłączyli drugie słowo do
jego jednozgłoskowego incognito. Nazwali go TUAN JIM = LORD JIM.
Urodził się on na probostwie; ojciec Jima posiadał wiedzę o
Niewiadomym, stworzoną dla bogobojnych mieszkańców chat i nie
mącącą spokoju ducha tym, która nieomylna Opatrzność pozwalała
mieszkać w pałacach. Probostwo wznosiło się na wzgórzu, należało
do tej rodziny od pokoleń. Jim był jednym z 5 synów. W czasie
wakacji Jim odnalazł swoje powołanie do służby na morzu poprzez
czytanie lektur - wysłano go od razu na <<statek dla oficerów
marynarki handlowej>> Pracując na statkach marzył o wielkim
swym bohaterstwie, był on w najtrudniejszych sytuacjach „niezłomny
jak bohater książki” Aż nadszedł jeden z takich „bohaterskich
dni”. Był zmierzch zimowego dnia. Wicher wzmagał się stał się
silny jak huragan, lał straszny deszcz. Trwoga zaparła dech Jimowi,
stał bez ruchu, wszyscy potrącali go biegając jak mrówki.
Nadciągała straszna burza. Zderzyły się dwa statki, załoga
ewakuowała się, Jima złapał kapitan, który już szykował się
skoczyć za burtę. „Następnym razem będziesz miał więcej
szczęścia. To cię nauczy szybkiej decyzji.” Przypłynęli po
nich kutrem. Tego wieczoru jeden z marynarzy był bohaterem –
uratował tonącego kolegę, bosakiem zaczepiając o jego ubranie.
„Jim uznał to za nędzny popis próżności. Burza wywołała
bohaterstwo równie pozorne jak jej udana groza. Jim był zły na
brutalny zgiełk ziemi i nieba, ponieważ zaskoczył go znienacka i
chytrze przeszkodził szlachetnemu popędowi do uratowania ludzi z
groźnego niebezpieczeństwa.” Jim nie skoczył do kutra na pomoc
rozbitkom. „Po dwóch latach szkolenia wyruszył na morze i
dostawszy się w strefy tak dobrze znane swej wyobraźni, uznał, że
są dziwnie z przygód wyjałowione. Odbył wiele podróży. Zdobywa
lepsze doświadczenie w pracy na statku i w morzu. Jako bardzo młody
chłopiec, został pierwszym oficerem na pięknym statku, nie
doświadczywszy nigdy tych wydarzeń na morzu, które dobywają na
jaw wewnętrzne wartości człowieka, uwydatniając prawdziwe cechy
jego usposobienia i rdzeń charakteru, które ukazują stopień jego
odporności i tajną prawdę ukrytą pod pozorami – nie tylko
innym, ale i jemu samemu.” Jeden tylko wypadek dał mu znowu
znak o niebezpieczeństwach burzy na morzu. Został ugodzony
spadającą reją, spędził wiele dni poturbowany i pełen
zwątpienia w szpitalu. W czasie choroby na nowo przeżywał strach i
czuł się bezbronny. Wciąż kupał. Gdy okręt przybył do jednego
ze wschodnich portów, musiał iść znowu do szpitala. Wracał do
zdrowia bardzo powoli. Pozostawiono go w porcie. Gdy mógł chodzić
bez laski, poszedł do miasta, szukać okazji by wrócić do kraju.
Poszedł do portu. Z czasem zaniechał działań by wrócić do domu.
Zaciągnął się jako główny oficer na statek „Patna”. Był
to bardzo stary parowiec. Jego właścicielem był Chińczyk,
dzierżawcą Arab, a dowodził nim Niemiec, renegat z Nowej
Południowej Walii. „Patna” przewoziła akurat 800 pielgrzymów;
droga była spokojna, parzyło słońce, noce były błogie. Jim
spokojnie paradował po statku, nie przeczuwając katastrofy.
Parowiec zdążał do Perimu. W takich spokojnych momentach marzył o
swym bohaterstwie. Doszło wtedy do zderzenia statku z czymś. W
miesiąc później Jim opowiadał o tym zdarzeniu. Pytania należały
do procedury w urzędzie dochodzenia, w sądzie do spraw karnych
pewnego wschodnieo portu. Podczas zderzenia doszło do powstania
dziury w dziobie – pod mostkiem. Wlewa się woda. Mechanik wybiegł
spod pokładu z krzykiem. Kapitan skarcił go i kazał zatrzymać
maszyny. Marlow opowiadał jak spotkał 4 ludzi idących do urzędu
portowego. Byli oni u głównego inspektora żeglugowego – Archie
Ruthvelo. On ich odesłał do kapitana Elliota. Te kolejne pokoje i
stanowiska pokonywał szyper „Patny”. Stary dziadek Elliot miał
bzika na punkcie swoich 3 córek by wydać je dobrze za mąż. Znowu
zobaczył ich wychodzących z urzędów. Marlow siedział na
schodach, więc obserwował wszystko. O tym, co się działo w
urzędzie wiedział od Archiego. Kapitan odjeżdża powozem. Potem
pojawia się urzędnik, Matys, wysłany przez Archiego. Jim widział
jak tonęła „Patna”. Wyrzucili go z koi podczas nocnej warty,
żeby widział jak parowiec tonie. Marlow widział mechanika w
szpitalu, słyszał jak opowiadał o tym wypadku. Okręt pełen był
pielgrzymów, a oni musieli uciekać. Zainteresowanie sprawą „Patny”
było ogromne „ ze względu na jej ogólnoludzki charakter.” Nie
wiedziano tylko, jakim cudem „Patna” została uszkodzona, ale
sprawa nikogo nie obchodziła. (Sędzia i 2 asesorów) Jeden z
asesorów, to był Wielki Bierly – kapitan statku z linii Blue
Star. Mając 32 lata – dostał on dowództwo - jedno z najlepszych
linii we wschodnim handlu. Uważał się za najlepszego, nigdy nie
popełnił błędu, ani też nigdy nie stracił wiary w siebie.
Dowodził stalowym parowcem „Ossa”. Bierly ocalił życie wielu
ludziom na morzu, ratował tonące okręty. Otrzymał złoty
chronometr ofiarowany przez akcjonariuszy i lornetkę z odpowiednim
napisem od jakiegoś obcego rządu na pamiątkę swych bohaterskich
czynów. Kapitan Montagne Bierly dowódca „Ossy”, miał czarnego
wyżła (psa). Wkrótce potem popełnił samobójstwo. Skazaniec
zabrał tajemnicę dokonanego przestępstwa ze sobą skoczywszy w
morze ze statku zaledwie w tydzień po ukończonym śledztwie, a w
niecałe 3 dni po opuszczeniu portu w drodze na wschód. Był to
jednak mdły poryw. Jones przyszedł do kajuty nawigacyjnej do
kapitana Bierly. Nakreślił położenie statku, potem obaj wyszli na
mostek. Kapitan wydał rozkazy Janesowi i poszedł na rufę ustawić
wskazówkę logu. Kapitan Bierly utopił się.
Marlow
rozmawiał z Jimem o zdarzeniach na statku, że został wypchnięty z
tonącej „Patny”, jak wszystko to przeżywał, jak chciał
ratować pielgrzymów na statku, że nazywano go Georgiem.
On na
statku uderzył kogoś, a gdy stanął koło balustrady, z łodzi
krzyczeli do niego George, bo myśleli, że to on, a w ciemności nie
było widać. On skoczył, dopiero wtedy poznali, że to ten oficer
Jim.
Marlow
rozmawiał z Jimem o jego zachowaniu w sądzie. Jim na tonącej
„Patnie” chciał popełnić samobójstwo, i na łodzi, kiedy już
płynęli. Szyper wymyślił historię – na obronę „Patny”,
ale Jim znał swoją – prawdziwą, której się trzymał. Jim
zabrano świadectwo. Martwił się, że nie dostanie nagrody za
bohaterstwo. Nie popełnił samobójstwa, bo byłaby to ucieczka
przed konsekwencjami, ucieczka od tego, co ma się stać. Z łodzi
zabrał ich statek „Avondale” - opowiedzieli oni „historię”
„Patny” - parowiec nie utonął, ciągle trwał na morzu, statek
się tylko przekręcił, nie zatonął. Była noc, więc rozbitkowie
myśleli, że parowiec utonął. Jednak francuska kanonierka zboczyła
z kursu widząc położenie „Patny” i samodzielnie holowali oni
„Patnę”. Na 2 dzień, porucznik kanoniera bał się utonięcia
„Patny” w czasie holowania, dlatego przy linach postawił
marynarzy, żeby pilnowali parowiec w dopłynięciu do najbliższego
portu, w razie kłopotów Narrator mówi, że widział się z Jimem
dopiero co. „Przybyłem prosto z Semarangu, gdzie brałem ładunek
dla Sidney.” W Semarangu widywał się z Jimem. Był on zatrudniony
w De Jongha. Pracował jako agent handlowy <<Mój
przedstawiciel na wodzie.>> - jak go nazywał De Jongh - był
agentem od ubezpieczeń.
To Marlow
pomógł Jimowi znaleźć pracę. Lorda Jima nazywają James.
Planowali oni z Brierlym pomóc Jimowi chcieli go wysłać do
Ranguni. Ale Jim postanowił nie uciekać od zarzutów. Po 3 latach
toczenia się sprawy, Jim miał w tym czasie, aktualnie 24 lata. W
końcu zamknięto sprawę Jima, zabrano mu świadectwo. Gdy wyszli z
sądu Marlow spotkać swego dawnego znajomego Australijczyka –
Chestera, z jego kapitanem Robinsonem. Szukali oni ludzi do pracy na
wsypie Walpole'a , do wydobywania guana.
Jim
przyszedł pewnego dnia do Marlowa, nazwał siebie włóczęgą.
Marlow wysłał go z listem do Chestera. Gdy w miejsce pracy Jima
trafił przypadkowo mechanik z „Patny” do pracy przy łuszczarce,
Jim opuścił wyspę. Przyjął się do firmy Egstrom i Blake,
dostawców okrętowych, był u nich gońcem. Wcześniej pracował dla
pana Dencera. Rzucił tam pracę, gdy przyjechać miał parowiec
wiozący pielgrzymów wracających z Morza Czerwonego, to było 3 tyg
temu.
Jim
chodził i zapraszał ludzi do sklepu Egstroma i Blake'a. Takie miał
zadanie. Namawiać ich na pobyt u nich; 6 m-cy pracował w Bangkoku u
braci Yockerów, dzierżawców okrętów i handlarzy drewnem tekowym.
Raz miał zatarg w barze z jakimś Duńczykiem, oficerem królewskiej
syjamskiej marynarki. Duńczyk co po pijanemu powiedział do Jima, a
ten wrzucił go do wody. Uciekł stamtąd choć Duńczyk powiedział
swą myśl głośno, a ludzie jej nie zapamiętali bo nie słyszeli,
Jim bał się, że wszyscy wiedzą o jego przeszłości, że ma to
wypisane na czole. (Narrator zabrał go stamtąd i umieścił u De
Jongha. Spotykał się narrator czasem z Jimem i Steinem. Ze Steinem
rozmawiał o Jimie, że jest romantykiem. Postanowili coś z nim
zrobić – wysłali go na wyspę PATUSAN. Stein na tej wyspie
założył z pewnym Portugalczykiem firmę handlową, a ów
Portugalczyk – Cornelius – został dyrektorem stacji handlowej w
Patusanie pod szyldem Stein i Ska. Jim miał zająć jego miejsce;
Cornelius miał żonę pół-Holenderkę, pół-Malajkę. Mieli córkę
– Jewel. W Patusanie życie i mienie było niepewne. Działały tam
wrogie siły, a jedną z nich był radża Allang – sprawował on
władzę nad rzeką. Steinem opiekował się Szkot – Aleksander Mac
Neil, który umarł. Jim dostał od Steina list dla Corneliusa oraz
srebrny pierścień, który miał służyć za list rekomendacyjny
dla pewnego staruszka imieniem Doramin, jednego z najważniejszych
ludzi w Patusanie. Jim miał objąć posadę agenta handlowego w
miejscowości, gdzie wcale handlu nie było. Jim marzył by wszystko
zapomnieć. Miał tam zostać na zawsze. Zabrał ze sobą 3 książki:
dwie w ciemnych oprawach i gruby zielonozłoty tom → tanie wydanie
Szekspira. Od Marlowa dostał rewolwer i 2 pudełka naboi. Jim wziął
tylko broń. Spotkali się ponownie dopiero po 2 latach. Marlow
nazywa go Tuanem Jimem - Lordem Jimem. Zajechał do miasteczka,
kazał się zawieźć do Patusan. Gdy wypływali jedna wiedźma
przeklęła Jima. Wioślarze Jima – 3 zamierzali wydać go radży .
Aresztowano go na brzegu. Długonogi łotr Kossim oznajmił Jimowi,
że radża chce się z nim widzieć. Był więziony przez 3 dni u
Tunku Allanga; po jakimś czasie obaj stali się sobie bliscy.
Uciekł
stamtąd. Dostał się do Doramina, który walczył z Allangą, a z
nim wędrowny Arab. Radżę nazywano Szeryfem Alim. Doramin miał 24
– 25 letniego syna, który mając 18 lat miał żonę i syna Dain
Waris. Stary Sura był właścicielem domów w Patusanie. Jim pomógł
Bugisan zwalczyć Szeryfa Aliego. Zaprzyjaźnił się z Dainem
Waisem. Jim miał osobistego służącego, wioślarza – Tamo
Istamo. Jim zrobił z niego rządcę folwarku, Jim miał swój dom.
Na tej wyspie żyli Malaje. Przegoniwszy Szeryfa Aliego, Jim stał
się władcą i panem wyspy. Allang truchlał przed władzą i siłą
Jima. Żona Portugalczyka z Malakki umarła, zostawiła córkę, Jim
nazwał ją Klejnot. Z początku Jim mieszkał w Doramino, potem
przeniósł się do Corneliusa, gdzie poznał Klejnot, Cornelius był
jej przybranym ojcem. Malajowie nazywali Corneliusa „Inchi
'Nelyus”. Cornelius nienawidził Jima. Był tam już prawi 2 lata.
Klejnot kochała Jima, a on kochał Klejnot, lecz ona nie wierzyła
mu, że jest w stanie zostać z nią na wyspie. Jim wyjawił jej
któregoś dnia, przyczynę swojej ucieczki z Anglii. Marlow wyjechał
z Patusan, a za nim Jim, chociaż obiecywał tego nie robić. Marlow
dowiedział się o tym od Steina. Klejnot mieszkała u Steina, on się
teraz nią opiekował. Marlow dalsze losy Jima opisał w liście do
pewnego jegomościa. Losy te dotyczyły Jima i Klejnotu; pisze, że
Brown dotarł do Patusan ukradł statek i zawinął nim do portu Batu
Krina. A stamtąd łodzią dotarł ze swoją załogą do Patusan.
Otoczyli ich ludzie Doramina i Allanga. Jim był jeszcze wtedy w
Patusan; miał dostęp do składu prochu, do którego klucz miał on
i Klejnot. Ludzie zbierali się u Jima, naradzali się, co zrobić z
rabusiami. Kassimir – dyplomata i sojusznik radży przy pomocy
Corneliusa ugadał się z Brownem. Stali się sojusznikami. Cornelius
opowiadał Brownowi o Jimie, że jest on panem na Patusan, że
obecnie nie ma go w osadzie. Kiedy do niej przybył, spotkał się
oko w oko z Brownem, rozmawiali ze sobą. 14 ludzi Browna było
uzbrojonych. Jim nie chciał rozlewu krwi. Postanowił rozbójników
puścić wolno. Cornelius chciał się odpłacić Jimowi za swoje
krzywdy, poprowadził ludzi Browna inną drogą, tak, by byli oni z
tyłu obozu syna Doramina. Zaczęli strzelać do ludzi. Zginął
syn Doramina – Dain Waris i kilku ludzi z obozu, zginął także
Cornelius; Jim dowiedział się o wszystkim od Tamb ' Itama, że
Brown zbiegł z wyspy. Jim winił siebie za śmierć tych ludzi.
Pozostawił Klejnot; popłynął z Tamb 'Itamem do Doramina. Tamb
zastrzelił Jima.
Akcja
powieści koniec XIX w.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz