niedziela, 22 grudnia 2013

"Lord Jim" - Joseph Conrad

„Lord Jim” Joseph Conrad


Narrator – Charlie Marlow

Książka złożona z części i rozdziałów

Jewel = Klejnot = miłość Lorda Jima.

Książka nie jest napisana chronologicznie. Streszczenie jest napisane tak, jak się czyta tę książkę.

Streszczenie

Agent okręgowego dostawcy – Lord Jim wstydził się swego nazwiska. Kiedy wychodziło ono na jaw, wtedy przenosił się do następnego portu na wschód. Był marynarzem. Kiedy zdał sobie sprawę ze swego życia, z tego, co robi, opuścił na zawsze porty i białych ludzi, usuwając się aż w głąb dziewiczego lasu, i wówczas to Malaje, ze wsi leżącej wśród dżungli – gdzie postanowił ukryć swe niefortunne zdolności – przyłączyli drugie słowo do jego jednozgłoskowego incognito. Nazwali go TUAN JIM = LORD JIM. Urodził się on na probostwie; ojciec Jima posiadał wiedzę o Niewiadomym, stworzoną dla bogobojnych mieszkańców chat i nie mącącą spokoju ducha tym, która nieomylna Opatrzność pozwalała mieszkać w pałacach. Probostwo wznosiło się na wzgórzu, należało do tej rodziny od pokoleń. Jim był jednym z 5 synów. W czasie wakacji Jim odnalazł swoje powołanie do służby na morzu poprzez czytanie lektur - wysłano go od razu na <<statek dla oficerów marynarki handlowej>> Pracując na statkach marzył o wielkim swym bohaterstwie, był on w najtrudniejszych sytuacjach „niezłomny jak bohater książki” Aż nadszedł jeden z takich „bohaterskich dni”. Był zmierzch zimowego dnia. Wicher wzmagał się stał się silny jak huragan, lał straszny deszcz. Trwoga zaparła dech Jimowi, stał bez ruchu, wszyscy potrącali go biegając jak mrówki. Nadciągała straszna burza. Zderzyły się dwa statki, załoga ewakuowała się, Jima złapał kapitan, który już szykował się skoczyć za burtę. „Następnym razem będziesz miał więcej szczęścia. To cię nauczy szybkiej decyzji.” Przypłynęli po nich kutrem. Tego wieczoru jeden z marynarzy był bohaterem – uratował tonącego kolegę, bosakiem zaczepiając o jego ubranie. „Jim uznał to za nędzny popis próżności. Burza wywołała bohaterstwo równie pozorne jak jej udana groza. Jim był zły na brutalny zgiełk ziemi i nieba, ponieważ zaskoczył go znienacka i chytrze przeszkodził szlachetnemu popędowi do uratowania ludzi z groźnego niebezpieczeństwa.” Jim nie skoczył do kutra na pomoc rozbitkom. „Po dwóch latach szkolenia wyruszył na morze i dostawszy się w strefy tak dobrze znane swej wyobraźni, uznał, że są dziwnie z przygód wyjałowione. Odbył wiele podróży. Zdobywa lepsze doświadczenie w pracy na statku i w morzu. Jako bardzo młody chłopiec, został pierwszym oficerem na pięknym statku, nie doświadczywszy nigdy tych wydarzeń na morzu, które dobywają na jaw wewnętrzne wartości człowieka, uwydatniając prawdziwe cechy jego usposobienia i rdzeń charakteru, które ukazują stopień jego odporności i tajną prawdę ukrytą pod pozorami – nie tylko innym, ale i jemu samemu.” Jeden tylko wypadek dał mu znowu znak o niebezpieczeństwach burzy na morzu. Został ugodzony spadającą reją, spędził wiele dni poturbowany i pełen zwątpienia w szpitalu. W czasie choroby na nowo przeżywał strach i czuł się bezbronny. Wciąż kupał. Gdy okręt przybył do jednego ze wschodnich portów, musiał iść znowu do szpitala. Wracał do zdrowia bardzo powoli. Pozostawiono go w porcie. Gdy mógł chodzić bez laski, poszedł do miasta, szukać okazji by wrócić do kraju. Poszedł do portu. Z czasem zaniechał działań by wrócić do domu. Zaciągnął się jako główny oficer na statek „Patna”. Był to bardzo stary parowiec. Jego właścicielem był Chińczyk, dzierżawcą Arab, a dowodził nim Niemiec, renegat z Nowej Południowej Walii. „Patna” przewoziła akurat 800 pielgrzymów; droga była spokojna, parzyło słońce, noce były błogie. Jim spokojnie paradował po statku, nie przeczuwając katastrofy. Parowiec zdążał do Perimu. W takich spokojnych momentach marzył o swym bohaterstwie. Doszło wtedy do zderzenia statku z czymś. W miesiąc później Jim opowiadał o tym zdarzeniu. Pytania należały do procedury w urzędzie dochodzenia, w sądzie do spraw karnych pewnego wschodnieo portu. Podczas zderzenia doszło do powstania dziury w dziobie – pod mostkiem. Wlewa się woda. Mechanik wybiegł spod pokładu z krzykiem. Kapitan skarcił go i kazał zatrzymać maszyny. Marlow opowiadał jak spotkał 4 ludzi idących do urzędu portowego. Byli oni u głównego inspektora żeglugowego – Archie Ruthvelo. On ich odesłał do kapitana Elliota. Te kolejne pokoje i stanowiska pokonywał szyper „Patny”. Stary dziadek Elliot miał bzika na punkcie swoich 3 córek by wydać je dobrze za mąż. Znowu zobaczył ich wychodzących z urzędów. Marlow siedział na schodach, więc obserwował wszystko. O tym, co się działo w urzędzie wiedział od Archiego. Kapitan odjeżdża powozem. Potem pojawia się urzędnik, Matys, wysłany przez Archiego. Jim widział jak tonęła „Patna”. Wyrzucili go z koi podczas nocnej warty, żeby widział jak parowiec tonie. Marlow widział mechanika w szpitalu, słyszał jak opowiadał o tym wypadku. Okręt pełen był pielgrzymów, a oni musieli uciekać. Zainteresowanie sprawą „Patny” było ogromne „ ze względu na jej ogólnoludzki charakter.” Nie wiedziano tylko, jakim cudem „Patna” została uszkodzona, ale sprawa nikogo nie obchodziła. (Sędzia i 2 asesorów) Jeden z asesorów, to był Wielki Bierly – kapitan statku z linii Blue Star. Mając 32 lata – dostał on dowództwo - jedno z najlepszych linii we wschodnim handlu. Uważał się za najlepszego, nigdy nie popełnił błędu, ani też nigdy nie stracił wiary w siebie. Dowodził stalowym parowcem „Ossa”. Bierly ocalił życie wielu ludziom na morzu, ratował tonące okręty. Otrzymał złoty chronometr ofiarowany przez akcjonariuszy i lornetkę z odpowiednim napisem od jakiegoś obcego rządu na pamiątkę swych bohaterskich czynów. Kapitan Montagne Bierly dowódca „Ossy”, miał czarnego wyżła (psa). Wkrótce potem popełnił samobójstwo. Skazaniec zabrał tajemnicę dokonanego przestępstwa ze sobą skoczywszy w morze ze statku zaledwie w tydzień po ukończonym śledztwie, a w niecałe 3 dni po opuszczeniu portu w drodze na wschód. Był to jednak mdły poryw. Jones przyszedł do kajuty nawigacyjnej do kapitana Bierly. Nakreślił położenie statku, potem obaj wyszli na mostek. Kapitan wydał rozkazy Janesowi i poszedł na rufę ustawić wskazówkę logu. Kapitan Bierly utopił się.
Marlow rozmawiał z Jimem o zdarzeniach na statku, że został wypchnięty z tonącej „Patny”, jak wszystko to przeżywał, jak chciał ratować pielgrzymów na statku, że nazywano go Georgiem.
On na statku uderzył kogoś, a gdy stanął koło balustrady, z łodzi krzyczeli do niego George, bo myśleli, że to on, a w ciemności nie było widać. On skoczył, dopiero wtedy poznali, że to ten oficer Jim.
Marlow rozmawiał z Jimem o jego zachowaniu w sądzie. Jim na tonącej „Patnie” chciał popełnić samobójstwo, i na łodzi, kiedy już płynęli. Szyper wymyślił historię – na obronę „Patny”, ale Jim znał swoją – prawdziwą, której się trzymał. Jim zabrano świadectwo. Martwił się, że nie dostanie nagrody za bohaterstwo. Nie popełnił samobójstwa, bo byłaby to ucieczka przed konsekwencjami, ucieczka od tego, co ma się stać. Z łodzi zabrał ich statek „Avondale” - opowiedzieli oni „historię” „Patny” - parowiec nie utonął, ciągle trwał na morzu, statek się tylko przekręcił, nie zatonął. Była noc, więc rozbitkowie myśleli, że parowiec utonął. Jednak francuska kanonierka zboczyła z kursu widząc położenie „Patny” i samodzielnie holowali oni „Patnę”. Na 2 dzień, porucznik kanoniera bał się utonięcia „Patny” w czasie holowania, dlatego przy linach postawił marynarzy, żeby pilnowali parowiec w dopłynięciu do najbliższego portu, w razie kłopotów Narrator mówi, że widział się z Jimem dopiero co. „Przybyłem prosto z Semarangu, gdzie brałem ładunek dla Sidney.” W Semarangu widywał się z Jimem. Był on zatrudniony w De Jongha. Pracował jako agent handlowy <<Mój przedstawiciel na wodzie.>> - jak go nazywał De Jongh - był agentem od ubezpieczeń.
To Marlow pomógł Jimowi znaleźć pracę. Lorda Jima nazywają James. Planowali oni z Brierlym pomóc Jimowi chcieli go wysłać do Ranguni. Ale Jim postanowił nie uciekać od zarzutów. Po 3 latach toczenia się sprawy, Jim miał w tym czasie, aktualnie 24 lata. W końcu zamknięto sprawę Jima, zabrano mu świadectwo. Gdy wyszli z sądu Marlow spotkać swego dawnego znajomego Australijczyka – Chestera, z jego kapitanem Robinsonem. Szukali oni ludzi do pracy na wsypie Walpole'a , do wydobywania guana.
Jim przyszedł pewnego dnia do Marlowa, nazwał siebie włóczęgą. Marlow wysłał go z listem do Chestera. Gdy w miejsce pracy Jima trafił przypadkowo mechanik z „Patny” do pracy przy łuszczarce, Jim opuścił wyspę. Przyjął się do firmy Egstrom i Blake, dostawców okrętowych, był u nich gońcem. Wcześniej pracował dla pana Dencera. Rzucił tam pracę, gdy przyjechać miał parowiec wiozący pielgrzymów wracających z Morza Czerwonego, to było 3 tyg temu.
Jim chodził i zapraszał ludzi do sklepu Egstroma i Blake'a. Takie miał zadanie. Namawiać ich na pobyt u nich; 6 m-cy pracował w Bangkoku u braci Yockerów, dzierżawców okrętów i handlarzy drewnem tekowym. Raz miał zatarg w barze z jakimś Duńczykiem, oficerem królewskiej syjamskiej marynarki. Duńczyk co po pijanemu powiedział do Jima, a ten wrzucił go do wody. Uciekł stamtąd choć Duńczyk powiedział swą myśl głośno, a ludzie jej nie zapamiętali bo nie słyszeli, Jim bał się, że wszyscy wiedzą o jego przeszłości, że ma to wypisane na czole. (Narrator zabrał go stamtąd i umieścił u De Jongha. Spotykał się narrator czasem z Jimem i Steinem. Ze Steinem rozmawiał o Jimie, że jest romantykiem. Postanowili coś z nim zrobić – wysłali go na wyspę PATUSAN. Stein na tej wyspie założył z pewnym Portugalczykiem firmę handlową, a ów Portugalczyk – Cornelius – został dyrektorem stacji handlowej w Patusanie pod szyldem Stein i Ska. Jim miał zająć jego miejsce; Cornelius miał żonę pół-Holenderkę, pół-Malajkę. Mieli córkę – Jewel. W Patusanie życie i mienie było niepewne. Działały tam wrogie siły, a jedną z nich był radża Allang – sprawował on władzę nad rzeką. Steinem opiekował się Szkot – Aleksander Mac Neil, który umarł. Jim dostał od Steina list dla Corneliusa oraz srebrny pierścień, który miał służyć za list rekomendacyjny dla pewnego staruszka imieniem Doramin, jednego z najważniejszych ludzi w Patusanie. Jim miał objąć posadę agenta handlowego w miejscowości, gdzie wcale handlu nie było. Jim marzył by wszystko zapomnieć. Miał tam zostać na zawsze. Zabrał ze sobą 3 książki: dwie w ciemnych oprawach i gruby zielonozłoty tom → tanie wydanie Szekspira. Od Marlowa dostał rewolwer i 2 pudełka naboi. Jim wziął tylko broń. Spotkali się ponownie dopiero po 2 latach. Marlow nazywa go Tuanem Jimem - Lordem Jimem. Zajechał do miasteczka, kazał się zawieźć do Patusan. Gdy wypływali jedna wiedźma przeklęła Jima. Wioślarze Jima – 3 zamierzali wydać go radży . Aresztowano go na brzegu. Długonogi łotr Kossim oznajmił Jimowi, że radża chce się z nim widzieć. Był więziony przez 3 dni u Tunku Allanga; po jakimś czasie obaj stali się sobie bliscy.
Uciekł stamtąd. Dostał się do Doramina, który walczył z Allangą, a z nim wędrowny Arab. Radżę nazywano Szeryfem Alim. Doramin miał 24 – 25 letniego syna, który mając 18 lat miał żonę i syna Dain Waris. Stary Sura był właścicielem domów w Patusanie. Jim pomógł Bugisan zwalczyć Szeryfa Aliego. Zaprzyjaźnił się z Dainem Waisem. Jim miał osobistego służącego, wioślarza – Tamo Istamo. Jim zrobił z niego rządcę folwarku, Jim miał swój dom. Na tej wyspie żyli Malaje. Przegoniwszy Szeryfa Aliego, Jim stał się władcą i panem wyspy. Allang truchlał przed władzą i siłą Jima. Żona Portugalczyka z Malakki umarła, zostawiła córkę, Jim nazwał ją Klejnot. Z początku Jim mieszkał w Doramino, potem przeniósł się do Corneliusa, gdzie poznał Klejnot, Cornelius był jej przybranym ojcem. Malajowie nazywali Corneliusa „Inchi 'Nelyus”. Cornelius nienawidził Jima. Był tam już prawi 2 lata. Klejnot kochała Jima, a on kochał Klejnot, lecz ona nie wierzyła mu, że jest w stanie zostać z nią na wyspie. Jim wyjawił jej któregoś dnia, przyczynę swojej ucieczki z Anglii. Marlow wyjechał z Patusan, a za nim Jim, chociaż obiecywał tego nie robić. Marlow dowiedział się o tym od Steina. Klejnot mieszkała u Steina, on się teraz nią opiekował. Marlow dalsze losy Jima opisał w liście do pewnego jegomościa. Losy te dotyczyły Jima i Klejnotu; pisze, że Brown dotarł do Patusan ukradł statek i zawinął nim do portu Batu Krina. A stamtąd łodzią dotarł ze swoją załogą do Patusan. Otoczyli ich ludzie Doramina i Allanga. Jim był jeszcze wtedy w Patusan; miał dostęp do składu prochu, do którego klucz miał on i Klejnot. Ludzie zbierali się u Jima, naradzali się, co zrobić z rabusiami. Kassimir – dyplomata i sojusznik radży przy pomocy Corneliusa ugadał się z Brownem. Stali się sojusznikami. Cornelius opowiadał Brownowi o Jimie, że jest on panem na Patusan, że obecnie nie ma go w osadzie. Kiedy do niej przybył, spotkał się oko w oko z Brownem, rozmawiali ze sobą. 14 ludzi Browna było uzbrojonych. Jim nie chciał rozlewu krwi. Postanowił rozbójników puścić wolno. Cornelius chciał się odpłacić Jimowi za swoje krzywdy, poprowadził ludzi Browna inną drogą, tak, by byli oni z tyłu obozu syna Doramina. Zaczęli strzelać do ludzi. Zginął syn Doramina – Dain Waris i kilku ludzi z obozu, zginął także Cornelius; Jim dowiedział się o wszystkim od Tamb ' Itama, że Brown zbiegł z wyspy. Jim winił siebie za śmierć tych ludzi. Pozostawił Klejnot; popłynął z Tamb 'Itamem do Doramina. Tamb zastrzelił Jima.
Akcja powieści koniec XIX w.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz