Henryk
Sienkiewicz „Bez dogmatu”
*
jedynak, dyletant
**
kreacja, dowcip
***
pamiętnik, dziennik
Rzym,
9 styczeń 1883
Józef
Śniatyński – przypisywał on ogromne znaczenie pamiętnikom.
Sienkiewicz ma 35 lat, ukończył uniwersytet, przebywał za granicą,
pisze pamiętnik dla zabawy, również dla zasług wobec
społeczeństwa. On jest dyletantem. Poprzedza pamiętnik wstępem
biograficznym.
Nazywam
się Leon Płoszowski i mam lat 35, pochodzę z rodziny zamożnej,
życiowy sceptyk, matka umarła w tydzień po jego urodzeniu; ojciec
po jej śmierci dostał napadów melancholii, wyleczył się z niej w
Wiedniu i tam już pozostał. Leona oddał Cioci. Ojciec w 1848
przeniósł się do Rzymu. Na Babuino mają własny dom,zwany od
rodzinnego herbu Cosa Osoria. Ojciec jego miał być filozofem. Na
salonach nazywają go Léon
L'Invincible. Ojciec napisał traktat filozoficzny „O Troistości”,
ale go nie opublikował. Ojciec „wpadał” w religię, uchodził
(Dyletantyzm ma być cechą gł. Płoszowskich) za obłąkanego albo
za świętego. Po pobycie w Rzymie zaczął zajmować się
archeologią, dzięki fascynacji pierwszym wiekom chrześcijaństwa.
Zawarł przyjaźń z Rossim, który całe dnie przepędzał w
katakumbach. Ojciec znał doskonale Rzym. Powiększał swoje zbiory
rzeźb, malowideł...Chce po swojej śmierci oddać zbiory muzeum w
Rzymie. Ma powstać sala z napisem „Muzeum Osoriów –
Płoszowskich”. Leon mieszkał z ciotką starszą od ojca w
Warszawie. Ojciec wziął kapitał, ciotce zostawił majątek
rodzinny – Płoszów. Zarządza nim od ponad 30 lat. I to
doskonale. Ciotka mając 20 lat była narzeczoną człowieka, który
umarł za granicą, gdy ciotka chciała jechać do niego. Odrzucała
potem wszelkie propozycje małżeńskie, z powodu szczerości ciotki
i za jej szorstkość nazywano ją: Labourreau bienfaisant. Płoszów
leży blisko Warszawy, gdzie ciotka ma swój dom, spędza w nim zimę.
Leon dostał list od ciotki, że się ona starzeje, chce go widzieć
przed śmiercią. Leon jest za granicą. Ciotka chce go zeswatać.
Leon pisze o sobie: za młodu zajmowała się nim ciotka, po jej
odjeździe – bony. Mieszkali w Rzymie (ciotka jeździła za jego
ojcem); jedna z jego bon była Polką, by nie zapomniał języka. Od
5 roku życia, ojciec się nim dużo zajmował, gdy zajął się
archeologią, zajmował się nim nauczyciel ksiądz Calvi. Kochał on
sztukę i jako taką pojmował religię. Ojciec i syn bardzo go
lubili. Szybko nauczył się po łacinie, znał włoski. Mając 11
lat wypowiadał swe poglądy na temat mistrzów sztuki. Kochał
sztukę, ale życia nie mógłby jej poświęcić. Uczył się w
kolegium w Metz. Uciekł ze szkoły. 2 miesiące włóczył się z
oddziałem Tristiana po Pirenejach, ale go złapano. Był 1 uczniem i
bohaterem w szkole, gdyż podziwiano w niej Don Karlosa, gdzie
uciekł. Utwierdzono go w mniemaniu, ze jest „wszechwiedzący” i
niekt nie ma prawa spierać się z nim w jego poglądach. Nie umie on
wybrać dla siebie zawodu, kim chciałby być. Będzie zarządzał
swoim majątkiem po ojcu i matce; skończył uniwersytet w Warszawie.
Kolegował się ze Śniatyńskim; obaj czuli powołanie literackie, i
próbowali swych sił. Śniatyńskie się wybił, a Ptaszowski –
nie. Mówiono „Gdyby się tylko do czegoś wziął” „Ludzie nie
liczą się z tym, że trzeba umieć chcieć.” Gdyby nie miał
majątku, musiałby coś robić.
Rzym,
10 stycznia
Wieczór
9 stycznia spędzony u ks. Malatesta, gdzie usłyszał frazes :
l'improductivite slave. Tragedią Leona jest l'improductivite
Ptaszowskich. Leon chce i ma być w dzienniku szczerym.
Rzym,
11 stycznia
Po
ukończeniu uniwersytetu, skończył szkołę rolniczą we Francji –
z łatwością mu to przyszło; zdobył tam siły witalne i bystrość,
by go ekonom w gospodarstwie nie oszukał. Lata kolejne upływały
między Rzymem – Paryżem. Z czasu bywał w Warszawie. Zakochał
się 1 raz w pannie Richemberg z komedii francuskiej, Miał wszędzie
łatwy wpływ, poznał rozmaite warstwy społeczne; brał bolesne
lekcje romansowania od kobiet, które na nim min uczyły się
fechtunku - „Godziny sali” /dowcip/
Poznał
w Paryżu dużo ludzi, czytał wiele, łatwo wszystko sobie
przyswaja. Wykształcił się znacznie, wielokierunkowo. Ma
samoświadomość siebie, jet dobre i złe krytykujące JA. Ma umysł
syntetyczny – po ojcu. Pociąga go filozofia. Jak czegoś nie jest
pewien, nie wierz, mówi wtedy : „Nie wiem”. Zwraca się do
filozofii jak do istoty żywej, zaszczepiła mu ona zwątpienie,
sceptycyzm i krytykę w duszę; sceptycyzm w stosunku do wiary.
Rzym,
12 stycznia
Mówi
o mistycyzmie, który rzekomo leży w naturze Słowian. Szuka w
wierze rozproszenia swych wątpliwości duchowych. Wiara jest mu
pożądana. On się w niej wychował, chce wierzyć jak dziecko.
Wierzy, bo ma z tego pożytek. „Spokój bliskich wart jest mszy.”
sceptyczny wobec swego sceptycyzmu. „To be, or not to be?”
Szekspir, Hamlet. Paryż go uspokaja, bo wpada w jego wir, nie myśli
o niczym.
Rzym,
Babuino, 13 styczeń
Za
4 dni wyjeżdża.
Jest
człowiekiem: zmęczonym, b. wrażliwym i nerwowym. Istota umysłowo
rozwinięta, jest konserwatystą. Estetyczna wrażliwość chroni go
od cynizmu, daje mu delikatność uczuć. Nie ma celu, dla którego
mógłby życie poświęcić. Nie ma dla niego dogmatów pod względem
religii i społeczności. Ma zdolności, inni go w tym utwierdzili.
Mówi o sobie legion, geniusz bez teki. Marnuje swoje zdolności, ale
nie wie, jakie ma?!
Rzym,
Babuino, 14 stycznia
Drugi
list od ciotki z naleganiem o przyjazd. Ojciec chory, drętwieje mu
lewa strona ciała. To pierwszy powód niechęci do wyjazdu –
choroba ojca, drugi, że ciotka chce go zeswatać. Nie lubi on Polek:
są patetyczna, trudne i męczące, mają „wilcze doły”,
cnotliwe, kochają dramat w miłości niż samą miłość, kochają
bardziej dzień niż męża” , facet ma być dopełnieniem ich
życia nie na odwrót.
Warszawa,
21 stycznia
Był
wcześniej w Wiedniu. Potem pojechał do ciotki. Gdy ciocia jest w
Płoszowej, kłóci się z p. Chwastowskim – swoim rządcą. W kółu
ciotki znajomych Leona nazywają fetyszem!! Ma być jutro piknik.
Ciocia już mu dziewczynę wybrała.
Warszawa,
25 stycznia
Nudzi
się na balach, lubi dobre perfumy. Bardzo dobrze udał się piknik.
Jego znajomy Staszewski rozdzielił go z ciotką = „Dostojną
Peleryną” zawsze na wielkie okazje używa tej samej (ciotka
peleryny – stąd to przezwisko). Spotkał Śniatyńskich, jego żona
jest „tą” Polką, która oddała życie mężowi. Potem spotkał
Anielkę P., poszli razem, pewnie to jego przyszła żona. Była
ładna, podobał mu się taki typ kobiety. Napisał wzmiankę o niej.
Napisał jej w karnecie, czy wie, że chcą ich zeswatać.
Powiedziała, że . Tańczyli. „Kochanie jest po prostu potrzebą
fizyczną.” Wolał, by ona miała lat 30 i nie była panną, z
którą mają go swatać.
Warszawa,
30 stycznia
Opis
duszy i rozumu Anielki. Razem z matką mieszkają u niech ->
(cioci + Leona). Nie chce się żenić, ale rozkochuje ją w sobie.
31
stycznia
Wieczorki
dla Anielci. Był u Śniatyńskich, ciągle się kłócą, ale
inaczej niż zwykłe małżeństwa. Pani Śniatyńska wypytywała o
Anielcię i jego, zna ją bowiem, bo obie pochodzą z Wołynia.
2
lutego
Wieczór
tańców. Zazdrościli ślubu Śniatyńskim. On Anielcię podziwia,
ona jego bezgranicznie kocha. Jadą do Ptaszowa.
Ptaszów,
5 lutego
Anielcia
zawsze chciała zobaczyć Rzym. On opowiada o nim.
Ptaszów,
8 lub 9 lutego
Opisuje
jedną z kłótni ciotki z p. Chwastowskim (rządcą). Ubóstwia on
Anielcię.
12
lutego
Matka
Anielci opowiada Leonowi, kto się o nią starał – Leona znajomy –
Kromicki. Miał żal do Anielci, że widywał ja ten spekulant. Złe
wrażenie.
14
lutego
Pax.
Anielka wyczuła, że on się czymś martwi, że mu źle. Ale
zapewniał ją, że wszystko dobrze. Chce ten romans wysnuć do
końca.
21
lutego
Jedzie
do Warszawy na zebranie do radcy S., gdzie byli też inni ludzie,
inni radcy. Był tam Stawowski – przyrodnik i mędrzec. Zaczepił
go Leon. Wrócił do Ptaszowa. O 1 w nocy przywitała go Anielka z
herbata. Rozmawiali. Wie, że jest dziwakiem nawet w jej oczach od
momentu wpisu w karnet, ale jego to ani grzeje ani ziębi.
23
lutego
Rozmowa
czy ma prawo żenić się z młodziutką Anielcią. Odkrywa przed
sobą, że ją kocha!
26
lutego
Wczoraj
jeździł do Warszawy, miał spotkać się z p. Juliuszem Kw., na
którego majątku jest umieszczona część kapitałów, jakie
przypadają mu po matce! Ale się nie stawił Kw. W mieszkaniu ciotki
został bilet Kromickiego, jeden dla niego, dwa dla starszych pań.
Leon był u niego, by ten nie przyjechał do Ptaszowa. Pytał o
Anielkę i jej matkę. Matka jej ma jakieś majątkowe problemy,
długi? Cieszy się, że nie jest on z Anielką. Ale Leon może
okazać się zły dla Anielki.
28
lutego
Pragnie
Anielki. „Ciotki” się niecierpliwią.
4
marca
Przyjechali
Śniatyńscy. Amelka (chyba) jej się zwierzyła, w każdym razie p.
Śniatyńska postanowiła nadać temu związkowi rozpędu. Ciocia
była cudownie radosna, bo nie widziała żadnego złego odbioru u
młodych; zachwalała p. Śniatyńskich, żona czerwieniła uszy za
męża. Śniatyński dziś wystawia swą sztukę w teatrze, jest
sławnym komediopisarzem. Radzi on Leonowi ożenić się z Anielcią.
Leon wyznał mu, że ją kocha. Saniami odwieźli Śniatyńskich do
domu. Potem ją pocałował w czoło (Anielcię) i oboje się po tym
rozsunęli. Powiedział przy wszystkich, że da popis jutro. Mają
jutro iść na sztukę Śniatyńskiego.
6
marca, Rzym, Casa Osoria
Od
5 rano jest w Rzymie. Ojciec ma rękę i lewą stronę ciała
sparaliżowaną. Serce całe.
7
marca
Nazajutrz
dostał list od ojca, kiedy właśnie zamierzał się Anielce
oświadczyć. Pojechał. Widziwia nas siłą miłości.
10
marca
Ojciec
radzi mu by żenił się z Anielką, skoro chce, to niech to zrobi.
Chce sprowadzić do Rzymu 3 panie. Ślub odbył by się w Rzymie, był
by szybko. Nie znają się z państwem Devis, Żydami – ona piękna,
on bogaty.
10
marca – kolejny wpis pod tą samą datą!!! - to nie pomyłka!!
Śmierć
przysłania człowiekowi mgłą błękit. Wciąż nie wie, czy dobrze
robi chcąc się ożenić.