wtorek, 17 czerwca 2014

BEZ DOGMATU ---- KOLEJNA PORCJA STRESZCZENIA

25 maja

3 dzień minął od ich rozmowy. Anielka nie powtórzyła swego żądania o wyjeździe. Leon chce walczyć o nią, choć będzie to długa walka i trudna.


26 maja

Zawiadomił Śniatyńskiego, że zbiory ojca chce sprowadzić od Warszawy. Powiedział przy śniadaniu, że ojciec zapisał jej jeden obraz w testamencie, czyli miał ją za swoją synową. Chce on ową Madonnę oddać Anielce. Wywołał ich wspólne wspomnienia.

28 maja

Ciotka myśli o wyścigach i swoim koniu Naughtyboyu, bo ma w nich wystartować. Siedzi po 6 – 8 h dziennie w Burzanach, gdzie jest koń. p. Celina czuje się słabo. Dba o nią Leon, bo chce sobie zjednać obie panie. Czyta dzienniki, w których pisano o sprawie rozwodowej p. Koryckiej. Rozmawiają o tym. Tak prowadził czytanie wywiadu, by przekonać i udowodnić Anielce, że wszystko da się zrobić dla prawdziwej miłości. Na co mu rzekła, że sumienie na to nie pozwala.

29 maja

Złapał Anielkę w ramiona, gdy spadała z krzesła. Po czym z wrażenia stracił oddech, zachwiał się, przytrzymał się poręczy krzesła. Anielka wie już dokładnie o sile jego uczucia.

30 maja

Anielka dostała list od Kromickiego, nie wie, kiedy wróci. Młody doktor Chwastowski (Chwast), rzekł, że gdy p. Celina poczuje się lepiej, ma jechać do Gasteinu. To dalej od Baku, miejsce, gdzie jest Kromicki. Leon może pojechać, gdy on nie zechce. Leon ma pojechać do Warszawy i zająć się mieszkaniem dla siebie, Anielki i p. Celiny. Im zaś nie wspomniał, że jedzie z nimi. On ma ponieść koszty utrzymania. W miliony Kromickiego panie już nie wierzą. Leon ma sprawić, by ciotka zaproponowała mu podróż z nimi. Wie, że Anielka może być zszokowana, ale się zgodzi.

Warszawa, 31 maja

Klara ma zagrać 2 koncerty charytatywne. Odmówiła jednak. Dając w zamian duży datek. Chodzą wieści, że Leon ma się z nią ożenić. Widział się z nią i Śniatyńskim. Klara chce wkrótce wyjechać do Frankfurtu. Śniatyński chce, by Leon ją zatrzymał. Obeszło go to. Poszedł kupić coś do czytania dla Anielki. Szuka wszelkich dróg, by Anielka odp na jego uczucie.

1 czerwca

Odebrał wczoraj wiadomość z Gasteinu. Panie mają zarezerwowane kwatery. Posłał im tę wiadomość do Płoszowa razem z książkami George Sand i Balzaca. Dziś niedziela. 1 dzień wyścigów. Ciotka mieszka u Leona. p. Celina czuje się lepiej. Aniela ma być na wyścigach. Aniela ma mieszkać u niego. Cóż za radość. W tym domu ją pokochał.

2 czerwca

Zaprosił po wyścigach kilku gości i Anielkę.

3 czerwca

Kupił morze kwiatów i ozdobił nimi dom.

4 czarwca

Był u Śniatyńskich i kilku osób. Śniatyński rozgłosił, że Leon urządza muzeum ojca w Warszawie; piszą o tym w gazetach.

5 czerwca

Wyścigi przyspieszono o jeden dzień z powodu jutrzejszego święta. Anielka i ciotka przyjechały rano. Anielka schudła, pobladła. On to zauważył, reszta pań nie, bo ją widzieli codziennie. Zdziwiły się panie na tę burzę kwiatów – niespodzianka. Mówi o obiedzie. Anielka ma być jego honorowym gościem i gospodynią w jego domu. Mówił, że się o nim rozpisują w gazetach, że sprowadza zbiory ojca. Zainteresowało ją to. Chce w swoim domu zrobić muzeum. Zostawia tylko na piętrze jej pokój nietknięty. Przyozdobił go dla niej kwiatami. Prosiła, by jej nie zasmucał. Mówiąc, że chce w jej pokoju umrzeć. Uścisnęli sobie mocno dłonie. Mieli na wyścigi zabrać jeszcze p. Helenę Zawistowską, bo jej ojciec chory. (Kolejne swatki ciotki).Wygrał wyścig koń ciotki. Zostali w Warszawie do następnego dnia, bo zwycięski koń ciotki zachorował. Kocha ją mocno, chce ją odwieźć jutro, bo ciotka zostaje przy swym koniu.

6 czerwca

Odwiózł ją do Płoszowa. Ona go odpycha.

7 czerwca

Myśli, że popełnił pomyłkę w swoich krokach do niej. Wie, że ona cierpi, że jest nieszczęśliwa. Wie, że ona odchorowuje wszystko. Odtrącała go, jego pocałunki, mówiąc: „Ty mnie obrażasz!” - nie schodziło z jej ust. „Wyraz rozwód sprawił na niej wrażenie rozpalonego żelaza.” Nie rozumie jej.

8 czerwca

Czuł, że są sobie bliscy, przeznaczeni, ale się na tym myśleniu pośliznął, na tej swojej filozofii „co ona zrobi...” Dusza Anielki skrupulatnie odsiewa ziarno od plew i nie ma mowy o uchybieniu. Dusze kobiece są dogmatyczne. Jest zniechęcony walką z Anielką o Anielkę. „Żona ma należeć do męża” to u niej święte.

9 czerwca

„Ona nie jest szczęśliwsza ode mnie.” Przyjechał do Płoszowa p. Zawiłowski z córką Heleną. Ciotka wychwalała ją pod niebiosa. Rozdrażniony Leon rzekł: „Dobrze!” „Jeśli chodzi więcej o moje małżeństwo niż o moje szczęście, to mogę jutro oświadczyć się pannie Zawiłowskiej, bo nareszcie i mnie jest wszystko jedno!” Mówił to rozdrażniony i widoczne było, że nie zamierza słowa dotrzymać. Anielka jednak pobladła, ręce jej drżały przy zakładaniu rolet. Rozmawiali. Tłumaczył, że jej nie kocha inie ożeni się z Heleną. Aniela chce tego związku dla niech. Wmawia jej Leon, że widział jej reakcję, ona wypiera się „(...) się boję, że cię znienawidzę”. Anielka ma swój dogmat. On zaś jest jak łódź bez steru i bez wioseł. Zastanawiał się co robić wśród tych kobiet – aniołów. On, który im może tyle cierpień zgotować!

10 czerwca

2 listy od notariusza z Rzymy, i od Śniatyńskiego. Zbiory dotrą do domu wysyłane jak meble. Brakowało mu czegoś. Teraz wie, że Anielki. Ona jest osią, wokół której obraca się jego świat. Czuju, że się to wszystko źle skończy. Nie umie wyobrazić sobie siebie i Anielki razem w dantejskich przegrodach. Wie, że miewa ona bezsenne noce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz